niedziela, 21 maja 2017

Seryphon

Epicki chowaniec.


Jestem osobą, która do Eldaryi loguje się codziennie, gra w gierki, wysyła chowańca na poszukiwania, ale też nic poza tym. Zdobytą maanę chomikuję i, dopiero gdy uzbieram określoną sumę, przechodzę odcinek. Gdybym wydawała wszystko od razu, jestem pewna, że nie wczuwałabym się aż tak w fabułę. Od początku maja, czyli od dnia, kiedy wydałam trochę kasy na Eldaryę, starałam się dobić do 2000 maany. Doszłam do 1400 i wtedy zezłościłam się znowu na moją Sabali. Jako iż od początku chciałam zmienić chowańca, bo dotychczasowy przynosił mi może jedną rzecz dziennie, zaczęłam przeglądać spis.

Uwielbiam ptaki, wiem, jak głupio to brzmi, ale naprawdę są jednymi z moich ulubionych zwierząt. Marzyłam o tym, żeby znaleźć sobie ptaka-chowańca, więc kiedy moja Sabali na poszukiwaniach złapała Seryphona, a mnie nie było stać na przynętę, poleciałam na targ i wydałam około tysiąca punktów maany na jajko i inkubator. Jajko chciałam jeszcze "niewyklute", żeby mieć niespodziankę. Wiem, że można czasem kupić je taniej, ale jak teraz patrzę na targ, to chodzą jedynie po 2 tysiące, więc nie jest źle!



Mały Seryphon, osobnik męski, na razie 85 punktów energii, 192 punkty szczęścia, przywiązania niewiele, lecz to dopiero początek. Żywi się czerwonymi jaszczurkami, sam może je sobie znaleźć.

Według mnie jest bardzo uroczy, ciągle myślę nad odpowiednim imieniem. Chciałabym, żeby było polskie i chyba mam już kilka propozycji.


Do następnego razu!
Zuz741

środa, 3 maja 2017

Dlaczego nie chciałam trafić do Straży Cienia?

Strażniczek Cienia jest najwięcej. Najwięcej chętnych jest do Straży Cienia. Straż Cienia jest najbardziej oblegana. Bo przecież takie to mroczne i pociągające.


I owszem, Straż Cienia jest bardzo fajna. Teraz już to zrozumiałam. Wiem też, że każdy ma inne zainteresowania, każdego jara coś innego. Każdy inaczej widzi siebie w świecie fantastyki. Moje wyobrażenie o sobie jednak odbiegało od wizerunku członkini Straży Cienia.



Jestem jedną z tych nielicznych osób, które nauka fascynuje. Lubię się uczyć, lubię mieć coś do roboty, lubię poszerzać swoją wiedzę. Osiągam dobre wyniki, naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Ponadto, uwielbiam naturę! Jestem bardzo niechętna technologicznym nowinkom. Czuję wtedy, jak życie ucieka mi między palcami. [A jednak gram w Eldaryę, dziwne, co nie?] W każde wakacje spędzam miesiąc w lesie, pod namiotami. Mam rękę do roślin. Na każdym parapecie miliard doniczek. Kocham spacerować i ogółem przebywać na świeżym powietrzu. Aktywność fizyczna? Najlepsza na zewnątrz. Marzę o dostaniu się na studia lekarskie i zawsze, gdy czytam książki o tematyce fantastycznej/średniowiecznej, widzę siebie w zawodzie uzdrowiciela, zielarza albo jakiegoś maga.

Wypisz, wymaluj - Absynt.


Gdy po wypełnieniu testu Keroshane, okazało się, że trafiam do Straży Cienia, byłam zawiedziona. Posiedziałam na forum i okazało się, że prawie wszystkie odpowiedzi, których udzieliłam, normalnie przydzieliłyby mnie do Straży Absyntu. A najlepsze jest to, że nie odpowiadałam specjalnie, żeby się tam dostać - na niektóre pytania nie miałam pojęcia, jak odpowiedzieć. Nie to zresztą było moim celem. Chciałam trafić tam, gdzie powinnam być. Los, przeznaczenie i tego typu sprawy.


Teraz już jestem zadowolona. Może tak miało się stać? Nie uważam się za mroczną dziewczynę, ale uważam się za dobrą Strażniczkę Cienia.

Dzięki za przeczytanie!
Zuz741

PS Przyjmijcie to z dystansem. Wiem, że to tylko gra. Wiem, że tak na serio to nie ma to najmniejszego znaczenia. Lubię wczuwać się w to, co robię. Dziena za uwagę.
Z.

Nie lubię swojego chowańca

Niektóre strażniczki bardzo przywiązują się do swoich początkowych chowańców. Wiecie, to w końcu ten pierwszy, ten wyjątkowy, ten który został do nas dopasowany, bo przecież test Kero nie kłamie.


Ja natomiast nie przepadam za moją Małą Sabali.



Dlaczego? Powodów jest całkiem sporo:
1. Bonus szczęścia jej dziecięcej postaci wynosi +4. Nawet jak na początek, to niewiele. Bardzo rzadko przynosi mi coś z poszukiwań, a nawet jeśli, nie są to cenne przedmioty.
2. Przywiązanie rośnie niezwykle wolno. Logując się codziennie przez ponad pół miesiąca, jeszcze nie zdążyłam jej ewoluować. Na ten moment poziom przywiązania wynosi 57%, a potrzebuje 60%.
3. Nie do końca podoba mi się wizualnie.
4. Pierwszego dnia mojej gry, zanim jeszcze ogarnęłam podstawy, nadałam jej imię. Męskie! Dopiero po zatwierdzeniu nazwy "Axel", zauważyłam znaczek, mówiący o jej żeńskich narządach płciowych. Zmiana kosztowałaby mnie 100 złotych monet. Nie dzięki.



Na szczęście jej dzienne zużycie energii nie jest bardzo niskie. Ma do wykorzystania 70 PE. Po ewolucji to jeszcze wzrośnie, więc jest w porządku! Na razie czekam na złapanie jakiegoś chowańca na poszukiwaniach. A może kupię jajo na targu? W sumie może wyjść taniej niż za samą przynętę. Pożyjemy, zobaczymy!

Dzięki za przeczytanie!
Zuz741

wtorek, 2 maja 2017

Kupować Maanę w banku, czy nie kupować?

Dawno, dawno temu, gdy byliśmy jeszcze nieświadomi i szczęśliwi w swojej nieświadomości, mała Zuzia obiecała sobie, że już nigdy więcej nie wyda prawdziwych pieniędzy na gry internetowe.


Dzisiaj to postanowienie wzięło w łeb.


Od rana miałam ogromną ochotę na Eldaryę. Jednakże 100 punktów Maany nie pozwala na długą rozgrywkę. Wstrzymywałam się. Wstrzymywałam się długo. Ale nie dałam rady. Sięgnęłam po komórkę i wysłałam smsa.



Kupiłam 3 pakiety za 11,07 zł.
3 razy 900 punktów Maany.
3 razy metodą onebip, czyli przez wysyłanie smsów.
Bo jak już raz złamało się obietnicę, nic nas nie powstrzymuje przed kolejnym razem. Gdybym wiedziała, że tak to się skończy, od razu wzięłabym większy pakiet, wyszłoby taniej!

Wszystko poszło sprawnie, nie wystąpiły żadne komplikacje przy zakupach, Maana wylądowała na moim koncie od razu.

No, ale mówi się - trudno! To jak trzy wypady do jakiegoś fastfooda, nieprawdaż? A i zaspokoiłam swoją ciekawość, i jestem chudsza i zdrowsza, bo ograniczyłam niezdrowe jedzenie. Chociaż, szczerze mówiąc, nadal mnie kusi.

Co mi dała zakupiona Maana?
skończyłam 5. odcinek,
skończyłam 6. odcinek,
zdecydowałam, którego chłopaka wybiorę i jestem zadowolona z tej decyzji,
odblokowałam nowy strój,
pojawiłam się w najlepszych graczach miesiąca!
mam w końcu swój pokój! Co prawda, wybrałam Valkyona, żeby to on mi go wyremontował, jednak uprzedzę Was - tak, wiedziałam, jak wyglądają pokoje i najbardziej spodobał mi się ten prosty, lecz porządny, wykonany przez Valkyona,
niestety nie zdobyłam ilustracji w odcinku piątym, lecz nie mam o to do siebie ogromnych pretensji, ponieważ odpowiedź, której musiałabym udzielić, była totalnie nie w moim stylu,
ale zdobyłam ilustracje z odcinka szóstego!
no i byłam na swoich pierwszych misjach!


Jestem zadowolona i chyba skuszę się na ponowny zakup.
To jest jak hazard, bardzo, ale to bardzo uzależnia.

Dzięki za przeczytanie!
Zuz741

Jak zaczęłam grać w Eldaryę?

Witam na moim nowym blogu!
Nie wiem, czy kiedykolwiek ujrzy on światło dzienne i czy ktokolwiek kiedykolwiek przeczyta ten wpis. Jednak czuję potrzebę uporządkowania swoich myśli o Eldaryi, więc zaczynajmy!

Mam na imię Zuzanna, w świecie Eldaryi nazywają mnie Zuz741. Należę do Straży Cienia, z czego [szczerze?] na początku nie byłam zadowolona. Oczywiście, jak większość użytkowniczek, dowiedziałam się o tej grze przez Słodki Flirt. Dnia 15 kwietnia 2017 roku kliknęłam w dziwne jajko na stronie eventu wielkanocnego. Przeniosło mnie do zupełnie innej rzeczywistości - do świata fantasy. Jako iż uwielbiam tę tematykę, stworzyłam konto.

Od razu pomyślałam, że Eldarya zapowiada się lepiej od SF. Jedyną rzeczą, której wciąż mi brakuje, jest muzyka na stronie i efekty dźwiękowe. O wiele przyjemniej się gra, gdy w tle leci melodia dopasowana tematycznie. Zawsze, gdy przechodzę odcinki, włączam sobie celtycką składankę. Również grafika Eldaryi bardziej przypadła mi do gustu - no i sama historia: ciekawsza, inspirująca, inna.



Na ten moment tak prezentują się moje statystyki:


Uważam, że jak na pół miesiąca grania, nie jest źle. Z dumą przyczyniłam się do kwietniowej wygranej Straży Cienia i otrzymałam nagrodę. Teraz walczymy o majowe zwycięstwo.

To był pierwszy, zapoznawczy post. Wiem, że nie jestem bardzo zaawansowanym ani znanym graczem. Ale każda z nas tak zaczynała! Chcę jedynie przedstawić Wam moją historię.


Dziękuję za uwagę!
Zuz741